A jeśli się niedosłyszy..?
Szum jest zmatowiały.
Szorstki jak stara, zasuszona, schodząca płatami farba z drewnianej ramy.
Stłumiony, jakby spod grubego koca zarzuconego na głowę.
Wiem, sprawdzałam.
I to nie raz.
Próbuję nadążyć za swoją dwuletnią córką.
Próbuję wciąż pamiętać, by mówić wyraźnie, zwracać jej uwagę na swoje usta.
Z tych bowiem spija mi każde słowo.
Bez słomki.
Ona powtarza.
Ja poprawiam.
Powtarza.
Poprawiam.
Powtarza.
Poprawiam.
Powtarza...
Niezmordowanie.
[...a w uchu świst, świst...]
Niekończąca się wymiana typu akcja-reakcja.
Próbuję się wczuć.
Nie daję rady.
Coś mi przeszkadza. Trąci fałszem. Zgrzyta.
Czy to dlatego, że ja tylko próbuję, ona zaś doświadcza tego naprawdę..?
[(...) we mnie pustynia..]
Doceniajcie dźwięki, które Was otaczają.
Są piękne
Wyraźne.
Nieprzytłumione.
Czyste.
......................................................................................................................................
[Czuję siłę, wiem, wiem, wiem,
Patrzę w górę, nie boję się...]
[I myśli szum, szum, szum]
Masz rację... tak często nie doceniamy...
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się, kochane, wielkie buziaki.
Juti, trzymamy się, nie puszczamy.
UsuńJak niby zresztą z TAKIM wsparciem..?;)
Przeczytałam już wczoraj. I dzisiaj też kilka razy. I teraz wreszcie usiadłam do kompa i myślę, co napisać. Przeszkadza mi głośno zacinający w szyby deszcz. Wkurzam się, że tak dudni, aż nie mogę się skupić. I po chwili docierają do mnie z podwojoną mocą Twoje słowa: "Doceniajcie dźwięki, które Was otaczają. Są piękne. Wyraźne. Nieprzytłumione." Leśna, życzę ci wytrwałości i cierpliwości, nie poddawaj się. Zresztą wiem, że się nie poddajesz, a ciężka praca musi przynieść efekty. Ściskam Was ciepło.
OdpowiedzUsuńMalwo, czuję te uściski. Bardzo mi z nimi dobrze.
UsuńTo, co napisałaś, złapało mnie za serce hakami.
I nie puszcza.
:*
Przejmująco to napisałaś. Czytałam kilka razy. Ściskam Was!
OdpowiedzUsuńŚciskam back;) Duńka też.
UsuńSiadam do pisania trzeci raz! Słowa nie dają rady, wiesz. Codziennie łapię się na tym, że narzekam na coś za co inni oddaliby bardzo dużo. A potem nagle jakiś taki obuch w łeb. Odkąd Was "znam", często używam tego obucha intencjonalnie, żeby ustawić się do pionu i cieszyć się życiem. To implikuje, że myślę o Was codziennie :) moja cegiełka do Internetowej Sieci Wsparcia Leśnej i Duni <3 Ściskam mocno
OdpowiedzUsuńBajko kochana, jakże mocna ta sieć mnie oplata! Ach.
UsuńI wierz mi, że i ja sama mam ten obuch, o którym piszesz.
Dzięki niemu można rzec, że nie przeciwności losu człowieka spotykają, lecz niedogodności zaledwie.
Bardzo mocno ściskam i Ciebie, i już pełną gębą dwuletniego Leo:*