...wszak każdemu rodzicowi rodzicielstwo jawi się rodem ze świata pełnego lukru, pudru i confetti. Na początku będzie spało jak Ańćka w kwiatkach, płakało sporadycznie, a od któregoś znamiennego tygodnia ziemskiej egzystencji, będzie obdarzać społeczeństwo bezzębnym, pełnym uroku uśmiechem... Dalszy rozwój zaś postępować będzie nad podziw książkowo.
Czyż nie tak właśnie myśli sobie przeciętny, ufny w dobry los rodzic..?
Nigdy nie zgadlibyśmy, że źle przeprowadzony poród odbije się na nas trojgu w znaczący sposób.
...Przyczyna..? - pytają nas kolejni specjaliści po dobiciu się do drzwi ich gabinetów w ramach umawianych z wyprzedzeniem wizyt.
- Nikt tego jasno nie sprecyzuje, ale panuje niewypowiedziana na głos opinia, że problem tkwi w okołoporodowym niedotlenieniu. - odpowiadamy po raz milionosiemsettysięcytrzystadwudziestydziewiąty.
Nieważna w zasadzie pierwotna przyczyna.
Ważne brzemiemienne w skutki konsekwencje.
Nigdy nie... nigdy dotąd(!) nie braliśmy pod uwagę konieczności wzięcia Duni pod opiekę jakiejkolwiek fundacji.
Po prostu.
Dopóki dajemy sobie radę sami, dajemy radę.
Zawsze przecież w sekundę znajdzie się ktoś dużo bardziej potrzebujący.
Nie mamy intencji łamzania o datki kierowane na personalne konta.
O wspomaganie nas w kupnie pęczka marchewki, bułek i masła.
O pomoc w uiszczeniu opłaty za wizytę u kolejnego specjalisty.
Ale,
jeśli
wciąż
tkwicie
w
młynie
corocznego rozliczania
się
z
fiskusem
i...
zupełnie, ale to ZUPEŁNIE nie wiecie, na co by przeznaczyć ów magiczny jeden procent,
podpowiem:
Jest takie pełne dobrych, kompetentnych ludzi miejsce, w którym Dunia i jej podobni otrzymują mnóstwo, MNÓSTWO profesjonalnego wsparcia, a które bez dodatkowej, z zewnątrz płynącej pomocy po prostu nie jest w stanie funkcjonować dalej samodzielnie na podobnym poziomie jakości, jak dotychczas.
Zatem jeśli machacie nad swoim PIT-em ręką bez pomysłu nad rubryczką związaną z oddelegowaniem swojego całego jednego wypasionego procenta własnego ciężko wypracowanego dochodu na rzecz kogoś potrzebującego,
niniejszym
z rumieńcem swoistego zażenowania,
acz z przekonaniem o słuszności podjętej decyzji,
podpowiadam,
by rzucić łaskawym okiem na poniższy apel:
Dunia,
Ryś,
Martyna,
Lena,
Antek,
i wiele, (zbyt) wiele innych dzieci Waszą dobroć odczują na własnej skórze.
TE dzieci tę dobroć usłyszą sercem.
Ich rodzicom zaś niewątpliwie spocą się oczy.