czwartek, 16 marca 2017

Akwarela w deszczu

- Tocham će miśu. Jesteś moja mała, tochana córećka. - słyszę któregoś dnia z ust Duni słowa kierowane pod adresem [wielokrotnie i skutecznie] miętolonego Romka.



..........................................................................................................................

- No co, mówi tak, jak i ty do niej mawiasz - oznajmia mi prawdę objawioną O.

Pewnie.
Zawsze to lepiej niżby miała rzucać mięchem rodem z dorosłego wokabularza.
Od czego uszy każdego mogłyby spokojnie puchnąć na skutek konsekwentnego rumienienia się.

..........................................................................................................................

- "'Jesteś moja mała kochana córeczka.' - tak ja mawiam do ciebie" -  prostuję Dunię. - "...ty do misia powinnaś była raczej powiedzieć: 'Jesteś mój kochany, mały miś'. " - tłumaczę.

Ta kiwa głową wpatrując mi się w usta.

[niezmiennie mnie to rozczula]

Przytula Romka i rzecze:

- Tocham će miśu. Jesteś moja mała, tochana miś.

[po czym małoletnia tuli serdecznie pluszaka do chudej piersi i całuje go cmokając w syntetyczne futro]


Dziecięcy emocjonalny komunikat miast rzucić mi się na słuch, rzuca mi się jakimś cudem na oczy.

Te bowiem zachodzą mgłą.


Niczym watercolors  rozmyte deszczem.


..........................................................................................................................


- Mama jest s(m)utna..? - dopytuje Dunia widząc mnie wtuloną w ramiona jej ojca.
- Tak - odpowiada jej O. - Mama trochę się smuci. Tata ją przytula. 


Natychmiast czuję cmoknięcie w pośladek.
Dunia wciska się między mnie i jego.


Moja empatyczna, pędzlem i akwarelą wymalowana córka.





6 komentarzy:

  1. Myślę czasem (często, właściwie non stop ostatnio;p) co bym chciała przekazać naszemu synowi...
    I właśnie ta wrażliwość i empatia to jest coś, co chciałabym mu zaszczepić w pierwszej kolejności (no może w drugiej, na początek nauka snu;p).
    Piękny człowiek z tej Twojej Duni:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uczuciowa, co jak co, ale na deficyty empatii Groszek raczej nie będzie cierpiał;)

      Kolejność dobra. Dobry sen na początek do podstawa. Niewyspany rodzic średnio sobie radzi z zaszczepianiem czegokolwiek;)))

      Usuń
  2. Jak pięknie zatrzymane chwile...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakbym swoją widziała. Zaraz leci się przytulać i pocieszać.

    Kiedyś usłyszała, że przytulanie jest niezbędne człowiekowi do życia i najlepiej się przytulać 4 razy dziennie. Od tego czasu zdarza jej się wezwać dramatycznie:
    Mamusiu (tatusiu) chodź szybko i przytul, bo umrę bez tego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze to sensowny argument. I na pewno skuteczny;)


      Usuń